Pchełka – kotka, która straciła w powodzi łapkę, ale nie nadzieję

Marta Ozimek

Marta Ozimek

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Wrześniowa powódź, która nawiedziła południowo-zachodnią Polskę, dotknęła nie tylko ludzi, ale także bezbronne zwierzęta. Woda zalała kolejne miejscowości, niosąc ze sobą ogromne zniszczenie. W takich momentach zwierzęta stają się całkowicie zależne od ludzkiej pomocy. Wśród tych ofiar znalazła się Pchełka – mała kotka, której życie diametralnie się zmieniło. Historia Pchełki jest jedną z tych, które poruszają serca i przypominają, że nawet w najgorszych chwilach warto walczyć o każde życie.

pchełka - straciła w powodzi łapkę

fot. Fundacja Psa Karmela

Tragedia, która zmieniła życie Pchełki

Pchełka, kotka o wdzięcznym imieniu, została znaleziona w okolicach Kłodzka krótko po ustąpieniu powodzi. Z wycieńczoną, urwaną łapką, walczyła o przetrwanie. Nikt nie wie dokładnie, jak doszło do tej tragedii. Może jej łapka ugrzęzła w czasie, gdy woda ją niosła, a może uciekała przed żywiołem i zahaczyła o ostry przedmiot. Pewne jest jedno – jeszcze przed powodzią była widziana w pełni zdrowa, z wszystkimi czterema łapkami. Kiedy została znaleziona, jej stan był dramatyczny.

Wraz z Martyną z Fundacji Psa Karmela, Pchełka szybko trafiła do kliniki weterynaryjnej. Tam wykonano badanie RTG, które wykazało poważne uszkodzenia – fragmentacja stawu skokowego, częściowe ubytki w kościach piszczelowej i strzałkowej oraz uraz okolicznych tkanek miękkich. Kotka, poza urwaną łapką, zmagała się również z niedożywieniem i silną anemią, co wymagało natychmiastowego leczenia. Niestety, jedynym rozwiązaniem, aby uratować jej życie, była amputacja tego, co pozostało z uszkodzonej łapki.

pchełka - straciła w powodzi łapkę
fot. Fundacja Psa Karmela

Nowe życie po amputacji

Amputacja urwanej kończyny to trudna decyzja, ale dzięki niej Pchełka uniknęła powikłań związanych z rozwijającym się stanem zapalnym. Aktualnie kotka przebywa w domu tymczasowym Fundacji Psa Karmela, gdzie powoli wraca do zdrowia. Proces rekonwalescencji nie jest łatwy, ale Pchełka, mimo wszystko, walczy. To kotka, która mimo swoich cierpień, nie traci nadziei. Dzięki pomocy ludzi o wielkich sercach ma szansę na nowe, lepsze życie, nawet bez jednej łapki.

Pomoc dla zwierząt po powodzi – nie tylko Pchełka

Pchełka nie jest jedyną ofiarą powodzi, która trafiła pod opiekę Fundacji Psa Karmela. Obok niej znalazły się również trzy inne koty: Kajcia, Niunia i Gacuś. Wszystkie te zwierzęta mają wspólną cechę – niedożywienie, anemię, zapalenia i silny stres spowodowany ostatnimi wydarzeniami. Fundacja robi wszystko, aby zapewnić im odpowiednią opiekę weterynaryjną i warunki do powrotu do zdrowia.

Kajcia - kotka z powodzi
Kajcia | fot. Fundacja Psa Karmela
Niunia - kotka z powodzi
Niunia | fot. Fundacja Psa Karmela
Gacuś - kot z powodzi
Gacuś | fot. Fundacja Psa Karmela

Ciche ofiary powodzi - jak możesz pomóc?

Powódź to tragedia, która dotyka nie tylko ludzi, ale i zwierzęta, które są całkowicie zależne od nas. W takich chwilach to my, jako społeczeństwo, możemy stanąć na wysokości zadania i pomóc tym, którzy sami nie potrafią się obronić. Jeśli chcesz wesprzeć Pchełkę, Kajcię, Niunię, Gacusia lub inne zwierzęta dotknięte skutkami powodzi, możesz to zrobić za pośrednictwem specjalnej zbiórki organizowanej przez Fundację Psa Karmela. Wszelkie darowizny pomogą zapewnić zwierzętom odpowiednią opiekę weterynaryjną i wsparcie podczas powrotu do zdrowia.

Link do zbiórki znajdziesz tutaj: www.pieskarmel.pl/darowizna/powodz.

Każde życie jest ważne

Pchełka, choć mała i krucha, to symbol walki o przetrwanie. Jej historia przypomina nam, że każde życie, bez względu na to, jak małe czy pozornie bezbronne, zasługuje na ratunek. Fundacja Psa Karmela składa serdeczne podziękowania każdemu, kto wspiera jej działania, a my wszyscy możemy przyczynić się do tego, by takich historii było jak najmniej. Pomóżmy Pchełce i innym zwierzętom znaleźć spokój i bezpieczeństwo po tragedii, jaką była powódź.

Pierwsza publikacja: 16.10.2024

Podziel się tym artykułem:

Marta Ozimek
Marta Ozimek

Miłośniczka zwierząt wszelakich, z natury empatyczna, z zawodu ironiczna, prywatnie dychotomiczna. Codziennie boli mnie serce, że nie mogę przygarnąć wszystkich potrzebujących stworzeń. Jak kawa, to czarna, jak kraść – to miliony.

Zobacz powiązane artykuły

Room 8. Opowieść o kocie, który adoptował klasę

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Na rogu Baxter Street i Echo Park Avenue w Los Angeles znajduje się szkoła Elysian Heights. Jeśli będziecie w jej pobliżu, uważnie patrzcie pod nogi – na chodniku, tuż przy samym ogrodzeniu, wydrapane jest wyznanie miłosne do… kota. Kota, który 50 lat temu postanowił uczynić z tej szkoły swój dom.

room 8

undefined

12.02.2024

„Dbajcie o odpowiednie zabezpieczenie domu”. Kot utknął w ścianie podczas remontu

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę

Kot o imieniu Chichi utknął w ścianie między pierwszym a drugim piętrem. Szybka interwencja strażaków uratowała go z opresji.

kot utknął w ścianie

undefined

„Na jego widok pękło mi serce”. Poruszająca historia kota ze zmiażdżonymi łapkami

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Zmiażdżone łapki i niewyobrażalne cierpienie – tak w skrócie możemy opisać historię Bursztynka. Przyczyny obrażeń, których doznał, pozostają niewiadome. Niepewne są też rokowania dotyczące jego zdrowia.

Bursztynek kot ze zmiażdżonymi łapkami

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata kotów!

Zapisz się