Bezdomne kocięta – jak im pomagać?

Bezdomne kocięta – czy na pewno?

Bezdomne kocięta najłatwiej spotkać późną wiosną lub jesienią. Wtedy całe mioty mogą pojawiać się w okolicy. Jeśli znajdziemy jednego kociaka, upewnijmy się najpierw, czy niedaleko nie ma jego rodzeństwa. Rzadko zdarza się, żeby kocię było tylko jedno, ale nie są to sytuacje wyjątkowe, zwłaszcza gdy brakuje pokarmu albo zwierzaki chorują. To, co zrobić po znalezieniu kociaka, zależy od kilku istotnych rzeczy:

• czy kocięta zostały porzucone – jeśli spokojnie śpią i mają zaokrąglone brzuszki, prawdopodobnie znajdują się pod opieką matki,
• czy kocięta są zdrowe – ślady ropy wokół oczu, wyciek z nosa czy kichanie to objawy, które powinny nas zaniepokoić,
• czy kocięta są w bezpiecznym miejscu – chodzi np. o dostęp biegających luzem psów czy widoczność kociąt dla wielu osób, co mogłoby im zagrozić.

Nigdy nie zabierajmy kociąt, jeśli ich matka jest w pobliżu i się nimi opiekuje. Właśnie z tego powodu warto poobserwować zwierzaki, jeśli nie znajdują się w bezpośrednim zagrożeniu zdrowia i życia. Warto natomiast zawiadomić osoby, które zajmują się w danym miejscu kotami wolno żyjącymi. Odłowią one cały miot z matką, otoczą odpowiednią opieką i znajdą domy, jeśli będzie to możliwe. Jeśli nie, to po sterylizacji wypuszczą w okolicę, z której zostały zabrane.

Jak zadbać o kocięta w okolicy?

Nawet jeśli matka dokarmia kocięta, możemy jej w tym pomóc. Podstawą jest odpowiednio dobrana karma. Pokarm w formie suchego granulatu może sprawdzić się lepiej z uwagi na skoncentrowaną formułę – zwierzaki mogą go zjeść po prostu mniej. Możemy go też namoczyć, aby ułatwić kociętom pobieranie pokarmu, jednak pamiętajmy, że w tej formie porcje trzeba częściej wymieniać.

Warto postawić na właściwą do potrzeb kotów formułę, taką jak Brit Care Cat Grain-Free Kitten Gentle Digestion & Strong Immunity. Dzięki specjalnie zbilansowanemu składowi pokarm jest odpowiedni zarówno dla kociąt, jak i ich matki, która może być wycieńczona okresem karmienia. Pełnoporcjowa karma będzie idealna dla zwierząt powyżej 1. miesiąca życia, w okresie rozszerzania diety. Receptura bazuje na łososiu, który jest źródłem kwasów omega-3 i witamin oraz minerałów niezbędnych do prawidłowego wzrostu i rozwoju kociąt. Probiotyki wspomagają trawienie i odporność, a dodana tauryna dba o rozwój mózgu, wzroku i funkcji poznawczych. 

Pamiętajmy, aby miski dla kotów ustawić w miejscu bezpiecznym, suchym i możliwie niewidocznym. Świetnie sprawdzi się np. podwyższenie w okolicy kociej budki. Dobrze, aby miejsce to było zadaszone, co zapobiegnie namakaniu pokarmu np. deszczówką. Miski musimy też regularnie myć, aby zapobiegać rozwojowi bakterii, a w efekcie – chorób.

Kiedy nie zwlekać z pomocą?

Zdarza się, że kocica przestaje się opiekować miotem. Może to być efekt tego, że została wystraszona, złapana przez kogoś albo niestety straciła życie, choćby w wypadku komunikacyjnym. W takim przypadku warto złapać kocięta i zawieźć je wprost do lekarza weterynarii. Być może uratujemy im w ten sposób życie! Dotyczy to również kociąt, które są w złym stanie zdrowia pomimo matczynej opieki – wtedy warto spróbować złapać je z matką albo zgłosić odpowiednim służbom taką potrzebę.

Jeśli wiemy, że kotka nie jest wolno żyjąca, tylko została w niedawnym czasie porzucona, możemy spróbować zabrać ją do domu wraz z kociakami. Łatwo poznać, czy zwierzak żył kiedyś w domu, w towarzystwie człowieka. Takie koty chętnie się łaszą, podchodzą do przechodniów i są dość towarzyskie w porównaniu do zwierząt żyjących na wolności. Jeśli dysponujemy zasobami finansowymi i miejscem, możemy objąć je opieką i poszukać im nowych domów.

Artykuł powstał we współpracy z marką Brit.