13.06.2025

Recenzja MOVA V50 Ultra Complete: robot sprzątający przyjazny kociemu domu

Marta Ozimek

Marta Ozimek

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Czy robot sprzątający może być kociarzem? Jeśli tak, to MOVA V50 Ultra Complete z pewnością nim jest. A jeśli nie – to na pewno jest jednym z najskuteczniejszych pomocników w walce z sierścią, śladami łap i żwirkiem z kuwety. Co potrafi robot sprzątający MOVA? Przekonajmy się!

null

fot. redakcja

Zacznijmy od tego, co najważniejsze – MOVA serio sprząta. I robi to bardzo dobrze. Ma 24 000 Pa siły ssania (tak, to naprawdę dużo), więc nie zostawia po sobie ani jednego kłaczka. Sierść? Zniknęła. Żwirek z kuwety? Po sprawie. Kurz pod łóżkiem? Nie ma tematu. Do tego dwie obrotowe szczotki, które docierają pod meble i wzdłuż ścian – idealne, jeśli twój kot kocha spać tam, gdzie wzrok (i ręka) nie sięga.

Robot świetnie mapuje mieszkanie, nie błądzi, nie wjeżdża w meble i nie obija się o nie. Dzięki czujnikom odległości, uskoku i przeszkód porusza się sprawnie nawet po kocich torach przeszkód. Ma również wybór opcji sterowania – współpracuje z Google Assistant, Alexą i Siri, dedykowana aplikacja jest prosta i przejrzysta, a sterowanie głosowe komendami to duża wygoda. Można krzyknąć z kanapy: „MOVA, idź sprzątać” i… pojedzie sprzątać. NowoMOVA!

mova 3.jpg
fot. redakcja

Wszystko pod kontrolą

Aplikacja sparowała się bez problemu i zajęło to tylko chwilę. W środku znajdujemy całe centrum dowodzenia - możemy sprawdzić jakie jest "zużycie materiału", poziom detergentów, ustawić sposób czyszczenia, funkcje stacji dokującej i powłączać wszystkie pasujące nam opcje "inteligentne" - a tych jest zaskakująco dużo. Do wyboru mamy: czyszczenie mopa, wykrywanie brudu, SideReach (wykrywanie krawędzi i wysuwanie bocznej szczotki), czy MopExtend (analogiczne wysuwanie nakładki mopa). Te dwie ostatnie funkcje to wisienka na torcie! Roboty sprzątające wciąż kojarzą się z urządzeniami, które sprzątają raczej "po środku", a tu MOVA naprawdę wykrywa krawędzie i sprząta do samego rogu. Żyjemy w bajce.

mova 1.jpg
fot. redakcja

Dodatkową zaletą tego modelu jest to, że gdy wybierzemy same odkurzanie, to urządzenie zostawia nakładki mopujące w stacji i nie jeździ z nimi bez celu. W domu z kotem, gdzie sierść jest wszechobecna, ma to szczególne znaczenie, bo suche mopy nie jeżdżą i nie łapią sierści po drodze odkurzania. Mała rzecz, a cieszy.

mova 2.jpg
fot. redakcja

Mopowanie na poziomie „wow”

Najlepsze dzieje się, kiedy MOVA przechodzi w tryb mopowania. Po pierwsze – używa wody podgrzanej do 50°C (czyli takiej, której zazwyczaj używa się do mycia podłóg "ręcznie"). Po drugie – po myciu suszy pady gorącym powietrzem (60°C) i… dezynfekuje wszystko światłem UV. Dziękujemy, do widzenia, bakterie i wszystkie inne nieprzyjemności.

No i wreszcie – to nie jest mop, który tylko "smyra" podłogę. MOVA naprawdę czyści. Nawet zaschnięta plama z kociego jedzenia pod miską poddała się pod naciskiem i determinacją robota. Dywany i chodniczki też nie cierpią w trakcie sprzątania – robot automatycznie podnosi mopy, kiedy wykryje dywany, do tego inteligentnie dostosowuje moc sprzątania. Dodatkowo podnosi szczotki (boczną do 10 mm, główną do 5 mm), więc nie szoruje niczego, co nie trzeba. A ty nie musisz go pilnować.

Alergicy, możecie odetchnąć

MOVA V50 Ultra Complete został wyposażony w filtr HEPA E11, który wychwytuje najmniejsze cząsteczki kurzu i alergenów – dla mnie jako alergika PETARDA. Pojemnik na kurz ma 0,3L, a całość trafia do stacji bazowej, gdzie samodzielnie się oczyszcza. Nie musisz niczego opróżniać ręcznie – MOVA zrobi to za ciebie.

A skoro o wygodzie MOVA – robot sam myje mopa, sam się czyści, sam się sterylizuje, sam wie, kiedy wyruszyć na sprzątanie i automatycznie dostosowuje siłę ssania do rodzaju powierzchni. Brzmi jak ktoś, kogo chcesz mieć w domu. Brzmi jak świetny przyjaciel :).

Bogaty szpieg w służbie kota

Musimy podkreślić jeszcze jedną rzecz. Mając tak szeroki wybór robotów sprzątających na rynku, jako konsumenci doceniamy dbałość o detale i... lekkie rozpieszczanie. A MOVA rozpieszcza nas całym kartonem zapasowych akcesoriów do urządzenia. Takie rzeczy zazwyczaj swoje kosztują, a przy intensywnym używaniu w domu ze zwierzakiem, szybko trzeba je wymieniać. MOVA jako firma po raz kolejny skradła miejsce w naszym serduszku.

mova 3 (1).jpg
fot. redakcja

Ostatni smaczek? MOVA wykrywa obecność zwierzaka. Nawet gdy jesteś poza domem, możesz przez aplikację sprawdzić, gdzie twój mruczek akurat się ukrył i co kombinuje. Mała rzecz, a cieszy niemiłosiernie – zwłaszcza, jeśli chcesz sprawdzić, czy ktoś znów nie władował się na blat kuchenny…

Dane techniczne:

  • Czas pracy: do 220 minut

  • Czas ładowania: 270 minut

  • Funkcje: mopowanie, samoczyszczenie, dezynfekcja UV, sterowanie głosowe i aplikacją

  • Czujniki: przeszkód, odległości, uskoku, antykolizyjne

  • Pojemnik na kurz: 0,3 l, zmywalny

  • Filtr: HEPA E11

  • Technologie: nawigacja FlexiRise, funkcja rozpoznawania zabrudzeń, automatyczny dobór trybu czyszczenia

  • W zestawie: 2 szczotki boczne, 12 padów mopujących, 2 płyny, stacja samooczyszczająca, 3 filtry, 3 worki i więcej

  • Cena MOVA V50 Ultra Complete: 5999 zł, ale! od 13 do 30 czerwca będzie można zgarnąć robota 20% taniej w promce na stronie pl.mova.tech.

MOVA V50 Ultra Complete: Czy warto?

Tak. Może kategorycznie, ale naprawdę ucieszyliśmy się z nowego domownika. MOVA V50 Ultra Complete to jeden z tych sprzętów, które po tygodniu używania traktujesz jak stały element domu. Jest dokładny, inteligentny, cichy, samodzielny i bardzo skuteczny. Po prostu kompletny. Jeśli masz kota, to urządzenie nie tylko ułatwi ci życie – ono zrobi porządek, zanim zdążysz zauważyć, że kot rozsypał żwirek.

MOVA V50 Ultra Complete - zalety:

  • Potężna siła ssania – sierść i kurz wciągane bez litości
  • Mop z podgrzewaną wodą i czyszczeniem UV = czyste podłogi
  • Filtr HEPA
  • Automatyzacja totalna – robot robi prawie wszystko za ciebie
  • Aplikacja + funkcja „Znajdź zwierzaka”
  • Cicha praca i opróżnianie pojemnika na kurz
  • Dobry stosunek jakości do ceny

MOVA V50 Ultra Complete - wady:

  • Tłumaczenie aplikacji na język polski (choć wiemy, że to chwilowe błędy, które zaraz będą naprawione)
  • Cena - może się wydawać wysoka, ale to inwestycja warta każdej złotówki

mova logo.jpg


Artykuł powstał we współpracy z marką MOVA.

Pierwsza publikacja: 11.06.2025

Podziel się tym artykułem:

Marta Ozimek
Marta Ozimek

Miłośniczka zwierząt wszelakich, z natury empatyczna, z zawodu ironiczna, prywatnie dychotomiczna. Codziennie boli mnie serce, że nie mogę przygarnąć wszystkich potrzebujących stworzeń. Jak kawa, to czarna, jak kraść – to miliony.

Zobacz powiązane artykuły

08.07.2025

Czy strzyżenie kota latem jest potrzebne i bezpieczne?

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Golenie kota latem to temat, który jak bumerang wraca co roku. Koci fryzjerzy mają o tej porze więcej pracy ... Czy słusznie?

golenie kota latem

undefined

22.05.2025

Jak nauczyć kota korzystania z kuwety? Garść praktycznych porad

Ten tekst przeczytasz w 5 minut

Jak stworzyć optymalne warunki dla kota i uczynić naukę korzystania z kuwety przyjemnym doświadczeniem dla obu stron?

jak nauczyć kota korzystania z kuwety

undefined

19.05.2025

Jak nauczyć kota chodzić na smyczy? Pomocne wskazówki

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Chcesz nauczyć kota chodzenia na smyczy, by móc zabierać go na spacery? Oto proste sposoby na przekonanie mruczka do chodzenia na smyczce. Koniecznie wypróbuj!

chodzenie na smyczy z kotem

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata kotów!

Zapisz się