5 powodów, dla których koty mogą spać więcej niż zwykle

Choć są i tacy, co z przyjemnością zamieniliby się z kotami, to jednak nawet najbardziej leniwi ludzie nie mogą się nadziwić, że domowe tygryski tyle godzin spędzają na spaniu. A wszystko dlatego, że sen mają zapisany w genach. Niektóre zachowania, jak na przykład polowanie, pochłania mnóstwo energii. Choć w domowych warunkach koty nie muszą polować, to wciąż realizują swoje instynkty łowieckie – zwłaszcza podczas zabaw z opiekunem. Nic więc dziwnego, że po wyczerpującym wysiłku potrzebują odpoczynku. Koty przesypiają średnio od 12 do 16 godzin dziennie. W rzeczywistości mruczki więcej czuwają i wybudzają się przy niewielkim hałasie, niż faktycznie zapadają w głęboki sen. Jest to kolejne instynktowne zachowanie, które odziedziczyły po przodkach. Czasami jednak kot śpi więcej niż zwykle. Czy to powód do niepokoju? Zależy…

1. Ze starości

Zapotrzebowanie na sen zmienia się wraz z wiekiem. Kocięta śpią więcej niż przeciętny dorosły kot i częściej też zapadają w głęboki sen. Nie powinniśmy wówczas im przeszkadzać i ich budzić. To dlatego, że podczas snu rosną – wzmacniają się ich kości oraz mięśnie. U dorosłych kotów harmonogram snu jest już przeważnie uregulowany. Przesypiają one od 12 do 16 godzin na dobę. Natomiast u starszych mruczków zapotrzebowanie na sen wzrasta nawet do 20 godzin dziennie. Koci seniorzy często cierpią na zwyrodnienie lub zapalenie stawów, a dyskomfort spowodowany bólem utrudnia im poruszanie się. Dlatego więcej czasu będą poświęcać na odpoczynek, który przynosi ulgę.

2. Z nudów

Nie tylko sen koty mają zapisany w genach – zabawę także. Mówiąc krótko – kot, który nie ma zapewnionego stymulującego środowiska, po prostu się nudzi. Nudzi się, gdy opiekuna nie ma w domu przez kilka, a nawet i kilkanaście godzin. Nudzi się też wtedy, gdy opiekun w końcu wraca, a i tak nie poświęca mu uwagi. Znudzony kot w rzeczywistości jest kotem nieszczęśliwym. Aby jakoś zaradzić chandrze, będzie szukał sobie rozrywki na własną łapkę, a gdy jej nie znajdzie, zrezygnowany najpierw prawdopodobnie pójdzie jeść, a później spać. I tu niestety mamy do czynienia z błędnym kołem – przejadanie się i brak ruchu prowadzi do otyłości, a nadwaga to kolejny powód, dla którego koty śpią zdecydowanie więcej niż zwykle. Jak temu zapobiec? Regularnie baw się z kotem, poświęcaj mu uwagę i spędzaj z nim czas. Lepiej przecież zapobiegać chorobom niż je leczyć. Prawda?

3. Ze smutku

Koty, tak samo jak ludzie, mogą cierpieć na depresję. Powodów jest wiele – wcześniej wspomniana nuda, zmiany w rutynie, utrata ukochanego człowieka lub zwierzęcego przyjaciela. Koty wysyłają subtelne komunikaty o swoim samopoczuciu czy zdrowiu. Mruczek, który popadł w depresję, przeważnie unika interakcji, nie jest zainteresowany aktywnością, a zamiast tego woli „zajadać” smutki. Więcej czasu spędza również na spaniu. Bywa też, że kot częściej atakuje. Obserwuj kota i reaguj na każdą, nawet najmniejszą zmianę w jego zachowaniu.

4. Z powodu pogody

Pogoda ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie. W deszczowe dni odczuwamy znużenie, jesteśmy bardziej senni, a wszelkie obowiązki – czy to w pracy, czy w domu – idą nam zdecydowanie wolniej. Koty również nie pozostają obojętne na wpływ pogody. W okresie jesienno-zimowym możemy zaobserwować, że mruczki mają mniej energii i na dłużej znikają nam z oczu, by więcej czasu poświęcić na „zakopywanie się” w ciepłych i spokojnych miejscach, w których mogą zapaść w głęboki bądź płytki sen. Inaczej jest, gdy świeci słońce, a w powietrzu czuć już wiosnę. Mają wówczas więcej energii i są skore do różnych aktywności. O wpływie pogody na koty pisaliśmy TUTAJ.

5. Gdy są chore

Kot śpi więcej niż zwykle? Przyczyną może być problem zdrowotny! Zmęczenie, apatia, brak apetytu, utrata wagi czy odwodnienie towarzyszą wielu chorobom i wymagają konsultacji z lekarzem weterynarii. Zwiększona ilość snu pojawia się przy różnych infekcjach, cukrzycy, chorobach nerek, a nawet zatruciu. Jeśli podejrzewasz, że kotu coś dolega, nie szukaj porad na forach, nie działaj na własną rękę, nie zwlekaj, a zamiast tego jak najszybciej udaj się do lekarza weterynarii.