07.05.2018
Dziś głaskania nie będzie! Po tym poznasz, że kot ma cię dosyć
Agata Kufel
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Nawet najłagodniejszemu kotu czasem puszczają nerwy… A wtedy lepiej zejść mu z drogi!
Fot. Shutterstock
Koty uchodzą za spokojne zwierzęta, które trudno wyprowadzić z równowagi. Jednak ludzie żyjący z nimi na co dzień wiedzą, że to nie do końca prawda – kocia psychika jest bardzo wrażliwa, a same mruczki są podatne na stres. Zdarza się też, że kot – zupełnie jak człowiek – z jakiegoś powodu traci cierpliwość i wpada w złość. A wściekły kot to nie żarty. Dla własnego dobra lepiej nie ignorować sygnałów ostrzegawczych…
Wściekły kot – gdy mruczkowi puszczają nerwy
Każdy z nas miewa gorsze dni – koty nie są pod tym względem wyjątkiem. Doświadczony opiekun jest w stanie rozpoznać na pierwszy rzut oka, że jego mruczek jest „nie w sosie”. Rozłożone na boki uszy, ściągnięte do tyłu wąsy i rozszerzone źrenice to sygnały świadczące o rozdrażnieniu. Doskonałym wskaźnikiem nastroju jest też ogon. W przypadku zdenerwowania rytmicznie porusza się na boki, a naprawdę wściekły kot prawdopodobnie będzie nim uderzał jak opętany. Mowa ciała to jednak nie wszystko – zły kot wydaje też z siebie charakterystyczne dźwięki. Które z nich powinny nas zaalarmować?
Wszyscy lubimy kocie mruczenie, ale gniewne pomruki są czymś zgoła innym. Gdy kot warczy, to znak, że żarty ewidentnie się skończyły – w miarę narastania złości, niskie, wibrujące dźwięki mogą się przeplatać z przeciągłym miauczeniem. W taki sposób zachowują się też koty przed walką – jeśli mieszkacie na wsi, prawdopodobnie niejednokrotnie słyszeliście podobne „śpiewki” nocą pod oknem. Jednak gdy nie widać przeciwnika, warczenie jest manifestacją gniewu – naszym kotem właśnie targają negatywne emocje.
Poważnym sygnałem ostrzegawczym jest też syczenie i prychanie. Niektórzy twierdzą żartobliwie, że te dźwięki to odpowiednik ludzkiego steku przekleństw. W rzeczywistości nie ma się z czego śmiać, bo kot syczy, gdy jest naprawdę zdenerwowany lub przestraszony (albo jedno i drugie) – to instynktowna reakcja w obliczu zagrożenia. Nie należy się zbliżać do syczącego kota – próbując go dotknąć czy na siłę uspokajać, pogłębimy jego stres i narazimy się na atak.
Wściekły kot – jak postępować?
Gdy nasz mruczek z jakiegoś powodu wpadł w złość, nie próbujmy go „pocieszać”. Zdenerwowane zwierzę działa instynktownie – nie ma co liczyć na taryfę ulgową. Próby przytulania i głaskania mogą się skończyć pogryzieniem i podrapaniem, niezależnie od tego, w jak dobrej komitywie jesteśmy z mruczkiem na co dzień. Wściekły kot potrzebuje przede wszystkim spokoju i czasu na ochłonięcie – najlepiej wycofać się z pokoju lub pozwolić mu się schować.
Jeśli jesteśmy w stanie ustalić, co rozgniewało i przeraziło naszego ulubieńca (mógł być to na przykład… odkurzacz), w miarę możliwości wyeliminujmy ten czynnik. Potem pozostaje nam tylko czekać – nie sprawdzajmy co pięć minut czy już mu „przeszło”, pozwólmy, by to on sam przyszedł do nas pierwszy. Nigdy nie krzyczmy na kota za to, że się zdenerwował i nasyczał na nas czy nawet podrapał – każdy czasem daje się ponieść emocjom. Prawdopodobnie już wkrótce znów będziecie najlepszymi przyjaciółmi.
Zobacz powiązane artykuły
21.11.2024
Szczekający kot? Czy koty w ogóle mogą szczekać?
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Koty potrafią szczekać? A i owszem. I nie jest to zachowanie wyuczone od psów. Skąd bierze się szczekanie i co oznacza u kotów?
undefined
18.11.2024
Kocia mowa – 6 sposobów, by lepiej dogadać się z kotem
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Nawet jeśli kocia mowa nie ma dla ciebie tajemnic, sprawdź, czy naprawdę wiesz, jak rozmawiać z kotem.
undefined
10.10.2024
Mój kot jest jedynakiem. Czy można zaprzyjaźnić go z drugim kotem?
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Pewnego dnia dochodzisz do wniosku, że jeden kot w domu to za mało. Czy adopcja drugiego kota to dobry pomysł?
undefined