18 miesięcy więzienia za handel dzikimi kotami

author-avatar.svg

Dorota Jastrzębowska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Mydlił oczy urzędnikom. W papiery wpisywał koty bengalskie i savannah, a prowadził handel dzikimi kotami: karakalami i serwalami.

handel dzikimi kotami

fot. Shutterstock

Christopher Casacci z Amherst w stanie Nowy Jork został skazany na 18 miesięcy więzienia za handel dzikimi afrykańskimi kotami. Nowojorczyk złamał ustawy Lacey Act i Animal Welfare Act (o dobrostanie zwierząt).

Celem ustawy Lacey i ustawy o dobrostanie zwierząt jest ochrona dzikiej przyrody, ryb i innych zwierząt, zwłaszcza tych, które mogą być zagrożone, przed osobami, które chcą czerpać zyski z handlu nimi. Egzekwowanie tych ustaw jest ważne, aby zapewnić ochronę zwierzętom takim jak dzikie koty afrykańskie – powiedział prokurator Trini E. Ross.

To był handel dzikimi kotami, a nie ich ratowanie

Casacci reklamował, importował i sprzedawał dzikie afrykańskie koty za pośrednictwem „ExoticCubs.com” od lutego do czerwca 2018 roku. Oskarżono go o import i sprzedaż kilkudziesięciu karakali i serwali po 7500-10000 dolarów za osobnika.

Próbował się bronić, twierdząc, że działał jako organizacja ratująca wielkie koty, jednak dowody mówiły co innego. Casacci jest również oskarżony o fałszowanie dokumentów transportowych w celu ukrycia prawdziwego gatunku zwierzaków. W papierach figurowały jako koty bengalskie lub savannah (hybryda kota domowego i serwala), podczas gdy w rzeczywistości były to karakale i serwale.

Handel dzikimi kotami zagraża ludziom i środowisku

Sprzedaż dzikich zwierząt jako zwierząt domowych nie tylko łamie prawo, ale także zagraża lokalnym społecznościom i środowisku – argumentował zastępca prokuratora generalnego Todd Kim z Wydziału Środowiska i Zasobów Naturalnych Departamentu Sprawiedliwości.

Nic dziwnego, karakale to drapieżniki o wiele większe od największych ras kotów domowych. Dorosły samiec może osiągnąć wagę 20 kg. Podobnej wielkości są wyglądające jak minigepardy serwale.

Zarówno karakale, jak i serwale są chronione na mocy Konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem, a ich posiadanie w celach komercyjnych i sprzedaż ogranicza prawo stanu Nowy Jork. Tymczasem wiele kociąt sprowadzonych przez Casacciego zmarło jeszcze przed sprzedażą lub kilka dni po niej. Te, które przeżyły, odebrano mu podczas śledztwa i umieszczono w rezerwatach dla dzikich zwierząt.

Mandaty za uciekające karakale

W ostatnim czasie głośno było także o innej miłośniczce dzikich kotów. To właśnie karakale uciekły niedawno – zresztą nie po raz pierwszy – z posesji pewnej kobiety na przedmieściach Detroit. Otrzymała ona już kilka mandatów po tym, jak dzikie koty wydostały się z jej domu. Cztery karakale mają klatki w jej garażu, ale zaprojektowano to tak, że mogą z niego wychodzić na posesję. Dwa z nich wyszły z niej przez otwartą bramę. Jednego udało się zwabić z powrotem do środka surowym mięsem. Drugi jednak wybrał się na wycieczkę, która trwała całą dobę. W końcu namierzono go na podwórku jednego z mieszkańców. Złapała go South Lyon Murphy Lost Animal Recovery i oddała właścicielce całego i zdrowego.

Duże koty mogą powodować duże kłopoty

Gdyby ta sytuacja się powtórzyła, dzikie koty mogłyby jednak nie mieć tyle szczęścia. Niektórzy ludzie obawiają się ich wyglądu i syczenia, mogą je więc chcieć skrzywdzić „w obronie własnej”. Dlatego policja zasugerowała przeniesienie zwierząt do bardziej odpowiedniego środowiska. Ich właścicielka wyraziła zgodę i podobno zleciła to firmie transportowej. Nadal jednak media zadają pytanie, w jakim celu kobieta przechowywała tyle karakali na terenie swojej posiadłości.

MAMY DLA CIEBIE PREZENT! Zapisz się do newslettera Koty.pl i już teraz odbierz za darmo e-book „Poznaj całą prawdę o kotach”

źródła: https://www.clickondetroit.com, https://nypost.com

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Dorota Jastrzębowska

Miłośniczka psów, szczególnie terierów. Obecnie opiekunka przygarniętej yoreczki Adelki, wolontariuszka opiekująca się kotami wolno żyjącymi w warszawskiej dzielnicy Ochota, była redaktor prowadząca czasopismo „Mój Pies i Kot".

Zobacz powiązane artykuły

30.11.2024

5 ciekawostek o kocim brzuszku

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Każdy kot specjalnie dba o tę część swojego ciała. Jakie tajemnice skrywa koci brzuszek? Poznaj 5 ciekawostek o tej niezwykłej części ciała zwierzaka!

koci brzuszek

undefined

28.11.2024

Koty dzikie i domowe jako inspiracja artystów

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Kiedyś koty fascynowały ludzi swoją tajemniczością, niezależnością i niepowtarzalnym urokiem. Dzikie i domowe będą nadal inteligentnym źródłem natchnienia dla artystów innych dziedzin sztuki, jak malarstwo, literatura czy rzemiosło artystyczne. Ich obecność w sztuce nie tylko uwiecznia piękno tych zwierząt, ale także podkreśla ich znaczenie w kulturze i naszym codziennym życiu.

kotek kusy

undefined

27.11.2024

To nie wina kotka, że jego pani to idiotka

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Nieodpowiedzialny opiekun to najgorsze, co może przytrafić się kotu… Jakie są największe absurdy, które mogą wyrządzić zwierzakowi poważną krzywdę?

nieodpowiedzialny opiekun

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata kotów!

Zapisz się