17.06.2021
Behawiorystka obala 7 kocich mitów. Niektóre mogą cię zaskoczyć!
Julia Dzierżak
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Chcesz poradzić sobie z agresywnym kotem? Behawiorystka przestrzega przed popularną metodą! Obala także mity, które narosły przez lata wokół kotów - nawet ten o spadaniu na cztery łapy!
fot. Shutterstock
Kocie mity zrobiły sympatycznym stworzeniom niezbyt korzystny PR. Kto nie słyszał o kotach-samolubach, kotach-ignorantach i legendarnych wrednych kotach? Postrzeganie wszystkich przedstawicieli kociego gatunku przez ten krzywdzący pryzmat tylko rozpowszechnia stereotypy. Całe szczęście znalazł się ktoś, kto postanowił obalić kilka mitów o kotach.
Mit nr 1. Agresja kota wobec opiekuna to oznaka dominacji
Nic bardziej mylnego. Ten i wiele innych mitów obaliła na swoim blogu kocia behawiorystka Tatiana Kulikova. Jak tłumaczy, agresja kota wobec człowieka nigdy nie jest wywołana chęcią dominacji. Powodów może być wiele: nieufność wobec człowieka, nadmierne pieszczoty, rozregulowana gospodarka hormonalna. Często pokutuje także mit, wedle którego agresywnego kota należy złapać za kark i przycisnąć do ziemi. Behawiorystka przestrzega przed tą metodą! Wiele osób tłumaczy jej skuteczność faktem, że w podobny sposób zachowują się karcące kocie matki. I jest to rzeczywiście prawdą, ale… Ale działa tylko na kociaki do czwartego miesiąca życia, gdy są one całkowicie podległe swojej opiekunce. Potem podobne zachowanie kojarzy się jedynie z agresją i powoduje reakcję odwrotną od oczekiwanej.
Mit nr 2. Koty są złośliwe
Kto tak mówi, ten nie ma pojęcia o kociej psychice. Mimo że niektóre zachowania mruczków mogą doprowadzać opiekuna do szału, to nigdy, ale to nigdy, nie są aktywizowane przez złośliwość, mściwość czy chęć zrobienia na złość człowiekowi. Koty mają zupełnie odmienny system wartości, którego centrum jest instynkt. Nie ma kategorii drogie-tanie, dobro-zło. Jeśli mruczek robi coś, co bardzo nie odpowiada jego opiekunowi, zamiast złościć się na niego, należałoby znaleźć przyczynę problemu. Wiele dziwnych kocich zachowań, np. załatwianie się poza kuwetą, to wołanie o pomoc lub sygnał, że dzieje się coś niepokojącego. Nie ma w tym ani trochę złośliwości.
Mit nr 3. Mruczki nie potrzebują treningu
Często ulegamy złudzeniu, że to psy są zwierzętami, z którymi należy przeprowadzać treningi. Koty wydają się niepodatne na polecenia… Zarzucenie takiej aktywności z mruczkiem jest jednak sporym błędem. Kot – jak każde stworzenie – potrzebuje nowych, interesujących bodźców, by nie dotknęła go nuda. Jednym z nich może być właśnie trening z opiekunem. Co więcej, trening zachowania kota pomaga w przygotowaniu go do waszego wspólnego życia, w którym to nie on jest panem sytuacji i nie on decyduje o wszystkim, co będzie się działo. Należy pamiętać, że koci trening powinien być oparty na pozytywnym wzmacnianiu i dobrych emocjach. Nagradzanie dobrych zachowań, a nie karanie za złe – to droga do sukcesu. Więcej na ten temat możesz przeczytać TUTAJ.
Mit nr 4. Z kotem nie trzeba się bawić
Nieprawda! Z kotem należy się bawić i to regularnie. Mruczek musi mieć możliwość spożytkowania nadmiaru swojej energii i pójścia za głosem instynktów – choćby podczas zabawy w polowanie. Niebezpieczną i alarmującą sytuacją jest, gdy mruczek przyzwyczaja się do bezczynności i nudy. Nie pozostaje to bez wpływu na jego samopoczucie… Wychodzące koty potrzebują zdecydowanie mniej zabawy niż ich domowi koledzy. Wszystko dlatego, że mają szansę „wyżyć się” na dworze. Te mruczki, które pozostają w bezpiecznych czterech ścianach, potrzebują o wiele intensywniejszej stymulacji i aktywizacji. Oczywiście niektóre koty nie przepadają za ganianiem za wędką czy piłeczką. Jest jednak tyle innych sposobów na codzienne pobudzenie kociej ciekawości, że z pewnością uda ci się coś znaleźć. Propozycje kocich rozrywek znajdziesz TUTAJ.
Mit nr 5. Kot może całe życie siedzieć w domu
Nie jest to prawdą. Oczywiście inaczej kwestia ma się odnośnie do kotów, które urodziły się i wychowały w domu. Te faktycznie mogą się przyzwyczaić do bezpiecznego terytorium i nie mieć najmniejszej ochoty go opuszczać – choć i to nie jest regułą. Mruczki, które zaznały wolności – były bezdomne i zostały przygarnięte, były kotami wychodzącymi lub przyzwyczajonymi do spacerków – mogą bardzo źle reagować na zamknięcie. Takim osobnikom należy bezsprzecznie zapewniać możliwość kontrolowanej eksploracji terenu poza domem. Świetnym pomysłem jest wyprowadzanie mruczka na smyczy. Nie wiesz, jak zacząć? Zajrzyj TUTAJ!
Mit nr 6. Kot niewychodzący nie może zarazić się chorobą
Kolejny koci mit, który utrzymuje opiekunów w błogiej nieświadomości. Niektórzy sądzą, że niewychodzący kot nie jest narażony na kontakt z wirusami, bakteriami i pasożytami. Nie jest to prawdą. Niebezpieczne dla kota zarazki może przynieść do domu każdy – opiekun, pies, mogą być na torbie z zakupami. Prawdopodobieństwo zarażenia mruczka jakąś chorobą, choćby panleukopenią, jest co prawda niewielkie, ale nie znaczy to, że nie występuje.
Mit nr 7. Kocie mity o spadaniu na cztery łapy
To, że kot zawsze spada na cztery łapy, to chyba najsłynniejszy z mitów. Jaka szkoda, że nie jest do końca prawdziwy! Kocie organizmy wyposażone są w mechanizm, który pomaga im w obróceniu się łapami w dół podczas spadania. Są jednak sytuacje, w których zawodzi lub okazuje się całkowicie bezużyteczny. Pierwsza z nich to upadek ze zbyt małej wysokości. Mruczek może po prostu nie mieć czasu, by się przekręcić i spaść na cztery łapy. Druga kwestia dotyczy upadków z bardzo dużej wysokości. Tutaj nie ma zbyt dużego znaczenia, na co spadnie kot. Siła uderzenia może być tak silna, że nawet upadek na cztery łapy nie uchroni go od złamań kości łap, szczęki czy od wstrząsu mózgu.
Kto obala kocie mity?
Osobą, która postanowiła obalić kocie mity jest Tatiana Kulikova. To kocia behawiorystka, która na co dzień pomaga zwierzakom i ich opiekunom poprawić wzajemne relacje. Kulikova prowadzi także popularnego bloga, na którym dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem, a trzeba przyznać, że jest ekspertką w swojej dziedzinie! Czy któryś z obalonych kocich mitów cię zaskoczył? Jeśli tak, podziel się wrażeniami w komentarzu!
źródło: Boredpanda
Zobacz powiązane artykuły
19.11.2024
Jak odróżnić żbika od kota domowego?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Choć żbik (Felis silvestris) i kot domowy (Felis catus) są bardzo blisko spokrewnione to istnieje wiele różnic, które pozwalają je odróżnić. Dla osób mniej obeznanych z dziką przyrodą zadanie to może być trudne, ponieważ wiele pręgowanych kotów domowych przypomina żbiki. Dokładne obserwacje mogą pomóc w identyfikacji. Spójrzmy więc na cechy, które warto wziąć pod uwagę, aby bezbłędnie rozpoznać dzikiego żbika od kota domowego.
undefined
29.10.2024
5 dowodów na to, że starsze koty są niesamowite
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Rozczulają nas słodkie kocięta, ale nie należy lekceważyć kocich seniorów – sprawdźcie, dlaczego!
undefined
25.10.2024
Lampart Plamisty – piękno, siła i tajemnica w jednym
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Lampart plamisty (Panthera pardus) to jedno z najbardziej majestatycznych zwierząt na naszej planecie. Jego elegancja, zwinność i imponująca szata sprawiają, że trudno przejść obok niego obojętnie. Ten dziki kot, choć doskonale przystosowany do życia w dziczy, zmaga się z coraz większymi zagrożeniami. Co warto wiedzieć o lamparcie plamistym, który mimo swojej siły potrzebuje naszej ochrony?
undefined