01.11.2018
Gdy mój kot umiera…
Joanna Nowakowska
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Słowa padają nagle, jak wyrok. Państwa kot jest nieuleczalnie chory. Został mu miesiąc, kilka tygodni życia. Czy nie można już nic zrobić?
fot. Shutterstock
Nikt nie jest w stanie dokładnie podać ilości dni życia, które zostały – ani w przypadku człowieka, ani zwierzęcia. Czy naprawdę nie można już nic zrobić? Czy przedłużać życie nieuleczalnie choremu pupilowi, czy podjąć decyzję o eutanazji? A jeśli tak – to kiedy? Trudne zagadnienia, nie ma odgórnych uregulowań. Kiedy kot umiera, każdy opiekun musi podjąć samodzielnie decyzję, bazując na wiedzy i doświadczeniu lekarza weterynarii oraz własnych odczuciach. W końcu to opiekun kota zna go najlepiej…
Zawsze jest czas, by powiedzieć „to już, proszę mu pomóc odejść”. Gdy ból i cierpienie są zbyt duże, gdy nie pomagają środki przeciwbólowe, gdy zwierzę nie je, nawet dokarmiane, gdy grozi mu powolna śmierć głodowa. Ale często to dość odległe perspektywy, a odpowiednie prowadzenie i opieka mogą pozwolić przeżyć zwierzęciu wraz z nami jeszcze kilka miesięcy, tygodni we względnym komforcie.
Dar serca
Opieka paliatywna. Czas wyjątkowo trudny, pełen cierpienia emocjonalnego ze strony człowieka, ale i dar, wielki dar serca – dla siebie i dla odchodzącego zwierzaka. To okres, gdy można powiedzieć mu to wszystko, czego nie zdążyliśmy powiedzieć wcześniej. Czas niezwykłej bliskości z ukochanym kotem.
W dzisiejszych czasach śmierć – ta widoczna – jest szybka i konkretna. Kiedy kot umiera można podjąć decyzję o eutanazji. Oszczędzamy cierpienia. Może głównie sobie. Nie chcemy mierzyć się z bólem powolnego odchodzenia. Wolimy szybką decyzję, szybką śmierć.
Zanim nastąpi to „już”, można jeszcze coś zrobić. Szczególnie jeśli jesteśmy w stanie poświęcić zwierzęciu dużo czasu, zapewnić mniej więcej stałą obecność kogoś z rodziny czy przyjaciół, odpowiednią opiekę weterynaryjną.
Obserwuj swojego kota, naucz się jego mowy ciała i reaguj
To prawda, że koty potrafią doskonale maskować swój ból czy pogorszenie stanu zdrowia. Ale pewne objawy mogą nam pomóc wychwycić te zmiany.
Niepokojąca może być nagła zmiana zachowania, brak apetytu, utrata wagi ciała, zmatowienie lub wypadanie sierści, załatwianie się poza kuwetą, zwiększone lub zmniejszone pragnienie, „wisząca”, podkulona postawa ciała, zwiększona senność, apatia, ataki agresji, miauczenie przy dotykaniu lub bez powodu, zadyszki bez powodu, częste wymioty, biegunki.
W przypadku zauważenia kilku z tych sygnałów należy niezwłocznie skonsultować kota z lekarzem weterynarii.
Środki przeciwbólowe
Oczywiście przepisywane przez lekarza weterynarii i dobrane dla konkretnego kota. Nie zawsze są konieczne, ale jeśli chorobie towarzyszy ból, zalecane. Choroba nie musi boleć.
Zadbaj o odżywianie i nawadnianie kota
Chore zwierzę często ma zmniejszony apetyt, a czasem też pragnienie. Co robić? Może wystarczy dodawać trochę wody do karmy, papkowaty pokarm kot łatwiej zje. Czasem trzeba dopajać strzykawką, czasem stosować kroplówki – zgodnie z zaleceniami lekarza weterynarii.
Karma powinna być łatwostrawna, smakowita, odżywcza. Ważniejsze od tego, co – jest by w ogóle kot coś jadł. Nie wolno dopuścić do śmierci z głodu! Dobrym rozwiązaniem jest wysokoenergetyczna karma w formie proszku do rozrabiania z wodą – półpłynną masę łatwiej podać strzykawką bezpośrednio do pyszczka (wsuwamy z boku pyszczka koniec strzykawki, delikatnie, by nie poranić dziąseł). Można spróbować podawać karmę dla kociąt – o ile nie mamy do czynienia z kotem nerkowym.
Niekiedy zaleca się podawanie leków zwiększających apetyt (peritol, relanium, sterydy) – wyłącznie z przepisu lekarza weterynarii i po dokładnym wywiadzie lekarskim!
Jeśli jednorazowo kot zjada mało, należy podawać jedzenie częściej. Niech zje przynajmniej 5 ml papki ale co 2-3 godziny. Na samych kroplówkach z glukozą kot długo nie przeżyje, musi jeść coś konkretnego.
Jesteś najlepszą pielęgniarką dla swojego kota
Naucz się wykonywać większość zabiegów przy kocie samodzielnie. Podawanie zastrzyków, kroplówek i leków w domu jest dla kota o wiele mniej stresujące niż te same zabiegi w lecznicy (stres podróży, pobytu w lecznicy itp.), a stres to jeden z czynników jeszcze bardziej pogarszających stan zdrowia kota.
Leki podawaj regularnie, zgodnie z zaleceniami lekarza prowadzącego kota.
Zachowaj spokój i względną ciszę w domu
Kiedy kot umiera lub jest poważnie chory unikaj remontów, chaosu, przeprowadzek, hucznych przyjęć, wprowadzania nowych zwierząt do domu.
Jeśli masz więcej zwierząt, zadbaj, by nie przeszkadzały choremu kotu (szczególnie maluchy).
Zapewnij ciepło
Koty chore lub sędziwe mają często gorszą termoregulację. W domu utrzymuj wysoką temp. (powyżej 20-22 stopni), dogrzewaj kota w razie potrzeby termoforem, poduszką elektryczną czy choćby butelką z gorącą wodą zawiniętą w ręcznik lub kocyk.
Zakup kilka podkładów aptecznych, ułatwią utrzymanie czystości kociego legowiska, gdy ten zacznie mieć problem z wydalaniem.
Daj kotu swój czas
Mów do niego, głaszcz, bądź obok. Nie burz jednak zbytnio codziennej rutyny. Jeśli kot umiera, to nie daj mu odczuć, że coś jest inaczej. Dostosuj się do mruczka – obserwuj, on sam pokaże ci, czego potrzebuje, kiedy chce być sam, a kiedy z tobą.
Ważny jest sposób mówienia – powinieneś mówić ciepło, spokojnie, powoli, niegłośno, często powtarzając jego imię i zapewniając o swojej miłości. Koty doskonale odczytują emocje. Niech twój pupil czuje twoją miłość, nie strach.
Kot umiera, czyli decyzja o odejściu
Jeśli podjąłeś decyzję o eutanazji, poproś lekarza weterynarii o wizytę domową. Oszczędzisz kotu dodatkowego stresu. Niech odejdzie otoczony ciepłem, w spokoju i kochany – do końca.
Pamiętaj – to naturalne, że cierpisz
Twoje cierpienie nie może szkodzić kotu (nie podasz leków, nie nakarmisz, zaniedbasz), któremu już i tak jest trudno. Towarzyszenie kotu w odchodzeniu wymaga twojej obecności i opieki. Jeśli nie jesteś w stanie lub nie możesz mu tego dać – pozwól mu odejść wcześniej, minimalizując cierpienie.
Może warto – dla tego mruczenia
Narodziny, dorastanie, starzenie się, odchodzenie, śmierć. Właściwą opieką, pełną ciepła, delikatności, ale i mądrości, możemy przedłużyć życie naszego ukochanego kota. Może tylko o kilka tygodni, może tylko o kilka dni. Kilka setek pogłaskań futerka, kilkanaście podstawień kociej główki do podrapania pod brodą, kilka – kilkadziesiąt wieczornych mruczand. Może warto – dla tego mruczenia.
Podstawowa zasada – chronić zwierzę przed bólem i cierpieniem, zapewnić komfort, obserwować i reagować. Odpowiedź „kiedy” – sama przyjdzie.
Jak poradzić sobie z żałobą po stracie kota – przeczytasz TUTAJ.
Zobacz powiązane artykuły
21.11.2024
Szczekający kot? Czy koty w ogóle mogą szczekać?
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Koty potrafią szczekać? A i owszem. I nie jest to zachowanie wyuczone od psów. Skąd bierze się szczekanie i co oznacza u kotów?
undefined
18.11.2024
Kocia mowa – 6 sposobów, by lepiej dogadać się z kotem
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Nawet jeśli kocia mowa nie ma dla ciebie tajemnic, sprawdź, czy naprawdę wiesz, jak rozmawiać z kotem.
undefined
10.10.2024
Mój kot jest jedynakiem. Czy można zaprzyjaźnić go z drugim kotem?
Ten tekst przeczytasz w 5 minut
Pewnego dnia dochodzisz do wniosku, że jeden kot w domu to za mało. Czy adopcja drugiego kota to dobry pomysł?
undefined