Dlaczego lilie są tak wyjątkowo niebezpieczne dla kotów?

Nikoletta Parchimowicz

Nikoletta Parchimowicz

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Z jakiegoś powodu lilie są wyjątkowo niebezpieczne dla kotów. Już sam pyłek rośliny może zabić naszego kota! Co takiego w sobie mają te kwiaty?

lilie niebezpieczne dla kotów trujące

Fot. Shutterstock

  1. Lilie – rośliny najbardziej niebezpieczne dla kota?
  2. Objawy zatrucia liliami u kota
  3. Kot zjadł lilię – co robić?
  4. Kot vs. lilia – rokowania

Koty są wyjątkowo ciekawskimi zwierzętami. Wszystko muszą sprawdzić samodzielnie, samemu spróbować i obwąchać własnym nosem. Niestety ciekawość ta często prowadzi do nieprzyjemnych konsekwencji. Niebezpieczne owady, trujące rośliny – to tylko niektóre przykre niespodzianki, jakie środowisko może zafundować naszemu mruczkowi. Wiosną i latem, ze strony flory, kotom szczególnie zagrażają lilie – te wyjątkowo niebezpieczne dla kotów kwiaty mogą zabić w przeciągu kilku dni.

Lilie – rośliny najbardziej niebezpieczne dla kota?

Lilie są bardzo niebezpieczne dla kotów. Kwiaty te mają silne działanie nefrotoksyczne i doprowadzają do ostrej martwicy kanalików nerkowych, co powoduje ciężką niewydolność nerek. Nie jest znana substancja, która jest odpowiedzialna za zatrucie. Trujące są wszystkie części tej rośliny: kwiaty, płatki, pręciki, łodygi, korzenie, pyłek, a nawet woda, w której stoją. Jednak najbardziej toksyczne są liście. Z powodu wysokiej toksyczności pod  żadnym pozorem nie powinniśmy pozwolić kotu na kontakt z tą rośliną. Na liście roślin zakazanych stoi ona bowiem na samym szczycie.

Do rodziny liliowatych należy bardzo wiele kwiatów. Równie wiele liliami się nazywa, tak naprawdę nimi nie będąc. Śmiertelnie niebezpieczne dla kotów są rośliny z rodzajów Lilium sp., np.:

  • lilie orientalne,
  • lilie azjatyckie,
  • lilie wielkanocne,
  • lilie długokwiatowe,
  • lilie tygrysie,
  • lilie wspaniałe,
  • lilie japońskie

oraz Hemerocallis sp.

Objawy zatrucia liliami u kota

Niestety objawy zatrucia liliami mogą być mylące. Krótko po spożyciu dochodzi bowiem do dyskomfortu na tle pokarmowym. W 1-4 godzinie od wprowadzenia toksyn do organizmu mamy do czynienia ze ślinotokiem, wymiotami, biegunką, brakiem apetytu, bólami brzucha, posmutnieniem.

Niestety - wymioty mogą być przez opiekuna zbagatelizowane, jeśli ten nie ma świadomości, że pupil miał kontakt z trucizną. Tym bardziej że po około 12 godzinach objawy te mogą całkowicie ustąpić i powrócić później. Tymczasem liliowe trucizny działają dalej i dewastują kocie nerki. Oznaki uszkodzenia nerek pojawiają się około 12 do 24 godzin po spożyciu. Objawami rozwijającej się niewydolności nerek o podłożu toksycznym są m.in.: zwiększone pragnienie (polidypsja), częste oddawanie moczu (poliuria), bezmocz (anuria), osowiałość, bolesność, znaczny wzrost kreatyniny we krwi, wzrost poziomu mocznika, potasu, fosfor.

Kot zjadł lilię – co robić?

Wszelkie działania mają na celu usunięcie pozostałości roślin z przewodu pokarmowego oraz utrzymanie prawidłowej funkcji nerek. Kluczowa jest jak najszybsza interwencja weterynaryjna – badanie krwi, moczu, intensywne kroplówki w celu przepłukania organizmu kota, dializy. Postępująca i nieleczona niewydolność nerek prowadzi bowiem prosto do śmierci zwierzęcia. W przypadku zatrucia liliami, by nie dopuścić do nieodwracalnego uszkodzenia nerek, liczy się każda godzina.

Zanim dotrzesz do lekarza, obejrzyj pysk kota, wytrzyj liliowy pyłek z całego futra, spróbuj znaleźć dowody na to, że mruczek pożarł jakąś część rośliny. Jeśli masz pewność, że kot zjadł lilię w przeciągu kilku godzin – postaraj się wywołać wymioty. Najlepiej, aby zrobił to lekarz za pomocą odpowiednich środków. Jeśli jednak nie masz możliwości szybkiej konsultacji - zrób to sam, używając 3 % wody utlenionej (3,3 ml/kg masy ciała zwierzęcia). Wymioty powinny nastąpić dość szybko, do 10 minut od doustnego podania. Uwaga! Metoda ta może podrażnić błony śluzową. Dlatego powinna być wybierana w ostateczności, jeśli nie mamy możliwości szybkiej interwencji u weterynarza.

Jeśli kot nie połknął rośliny, a jedynie żuł ją, czy polizał, podaj kotu odpowiednią dawkę węgla aktywowanego: 1-5 g/kg masy ciała kota. To duża dawka, najlepiej wymieszać ją z wodą i wstrzyknąć zwierzakowi do pyska za pomocą strzykawki.

Żadne z tych działań nie zwalnia z wizyty u weterynarza. Uprzeć klinikę, że jedziesz z kotem, który otruł się lilią, weź również ze sobą kwiat – trzymaj go oczywiście z dala od zwierzaka lub zrób mu zdjęcie w celu ułatwienia lekarzowi oceny.

kot i lilia
Nie pozwalaj kotu na tego typu zachowanie i kontakt z liliami! Fot. Shutterstock

Ciekawostka: Jak się okazuje, lilie toksyczne są nie tylko dla kotów. Medycyna ludzka od wieków ostrzega przed skutkami zatruć tą rośliną. Współcześnie istnieją również szpitale, które zakazują przynoszenia chorym kwiatów z rodziny liliowatych. Psy po zatruciu mogą mieć lekki rozstrój żołądka, ale nie rozwija się u nich niewydolność nerek.

Kot vs. lilia – rokowania

Te oczywiście zależą od formy zatrucia i czasu, w którym to się stało. Rokowanie jest dobre, jeżeli intensywne leczenie zostało wprowadzone w pierwszej fazie zatrucia, a spożyta dawka nie była duża. Szybka interwencja lekarska może pomóc kotu uniknąć zatrucia nerek albo zatrzymać lub spowolnić ten proces. Dla zwierzaka, u którego doszło już do uszkodzenia nerek – rokowania są mniej optymistyczne. Po około 18 godzinach od zatrucia uszkodzenie nerek będzie prawdopodobnie nieodwracalne. Od tego czasu szanse na przeżycie zwierzaka spadają gwałtownie. Wyzdrowienie także jest możliwe, ale może to trwać kilka tygodni. Kluczowym czynnikiem będzie zdolność nerek do wytwarzania moczu; jeśli nie będą w stanie tego robić (bezmocz – anuria), kot prawdopodobnie odejdzie w ciągu 3 do 7 dni.

Ciekawskie koty uwielbiają obgryzać liście roślin. Niestety nie potrafią odróżnić tych przyjaznych ich zdrowiu, od tych toksycznych. Dlatego właśnie to opiekun zobowiązany jest, by dowiedzieć się, jakie gatunki mogą zaszkodzić pupilowi i kategorycznie zrezygnować z ich uprawy. Lilie należą do najbardziej toksycznych roślin dla kotów na ziemi i powinieneś zrobić wszystko, co w twojej mocy, aby twój kot nigdy nie miał z nimi kontaktu. Dla mruczka każda część rośliny jest śmiercionośna, więc nie pozwól mu zbliżać się do tych kwiatów.

Pierwsza publikacja: 06.07.2022

Podziel się tym artykułem:

Nikoletta Parchimowicz
Nikoletta Parchimowicz

Miłośniczka kotów, catsitterka, behawiorystka. Piszę o kotach od wielu lat. O ich naturze uczę się natomiast, odkąd pamiętam. Czuję z kotowatymi niesamowitą więź i porozumienie.

Zobacz powiązane artykuły

19.11.2024

Jak odróżnić żbika od kota domowego?

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Choć żbik (Felis silvestris) i kot domowy (Felis catus) są bardzo blisko spokrewnione to istnieje wiele różnic, które pozwalają je odróżnić. Dla osób mniej obeznanych z dziką przyrodą zadanie to może być trudne, ponieważ wiele pręgowanych kotów domowych przypomina żbiki. Dokładne obserwacje mogą pomóc w identyfikacji. Spójrzmy więc na cechy, które warto wziąć pod uwagę, aby bezbłędnie rozpoznać dzikiego żbika od kota domowego.

jak odróżnić żbika od kota domowego

undefined

29.10.2024

5 dowodów na to, że starsze koty są niesamowite

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Rozczulają nas słodkie kocięta, ale nie należy lekceważyć kocich seniorów – sprawdźcie, dlaczego!

starsze koty są niesamowite

undefined

25.10.2024

Lampart Plamisty – piękno, siła i tajemnica w jednym

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Lampart plamisty (Panthera pardus) to jedno z najbardziej majestatycznych zwierząt na naszej planecie. Jego elegancja, zwinność i imponująca szata sprawiają, że trudno przejść obok niego obojętnie. Ten dziki kot, choć doskonale przystosowany do życia w dziczy, zmaga się z coraz większymi zagrożeniami. Co warto wiedzieć o lamparcie plamistym, który mimo swojej siły potrzebuje naszej ochrony?

lampart plamisty

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata kotów!

Zapisz się