04.02.2022
Kot-robot obsługuje gości restauracji w Łodzi. Mechaniczny kelner „mruczy, miauczy i bawi”
Natalia Borzuta
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Ten mruczek nie prosi o jedzenie tylko je… serwuje! Oto BellaBot – mechaniczny kot-kelner, który robi prawdziwą furorę w jednej z łódzkich restauracji. Ale co, jeśli któryś z gości ma alergię na nowinki techniczne?
Fot. Roboty współpracujące UR i MiR ProCobot/YouTube
Poznajcie Bellę – dobrze zorganizowaną kocią kelnerkę, która na pewno nie zapomni o waszych zamówieniach. Mowa oczywiście o kocie-robocie, który w jednej z łódzkich restauracji mruczy, miauczy i – w przeciwieństwie do prawdziwych mruczków – zamiast prosić o jedzenie, przynosi je na stół gości restauracji. Chociaż kocia kelnerka jest na razie tylko „na okresie próbnym”, już ma rzesze fanów. „W ostatnich dniach pojawiło się wielu nowych klientów […] przyszli, bo dowiedzieli się, że mechaniczny kot kelner dowiezie jedzenie do stolika” – powiedział Gazecie Wyborczej właściciel restauracji, w której pracuje BellaBot. Kot-robot obsługuje gości restauracji „Dzielna 43” w Łodzi.
Kot-robot obsługuje gości restauracji i daje im rozrywkę
Jedna z restauracji w Łodzi postanowiła przetestować innowacyjny sposób obsługi swoich gości. Pracownicy „Dzielnej 43” część zamówień mogą dostarczyć do stolików swoich gości za pomocą mechanicznego kota-kelnera. Nowoczesny robot ma cztery półki do przewożenia jedzenia, dotykowy ekran, na którym wyświetla się pyszczek automatycznego mruczka i mechaniczne uszka.
Porusza się po restauracji zwinnie niczym żywy kot. Reaguje na głaskanie, śpiewa urodzinowe „sto lat” i pospiesza wszystkich tych, którzy wejdą mu w drogę. „Bo cię przeskoczę!” – ostrzega gości. „Zejdź mi z drogi” – rozkazuje. Mechaniczny mruczący kelner potrafi też wyznawać miłość lub upominać, gdy ktoś zbyt długo głaszcze go po grzbiecie. Kot-robot wie także, dla kogo jest dane jedzenie i jeśli inny gość omyłkowo sięgnie po nieswoją tackę, upomni go.
Kot-bot. „Koci pyszczek sygnalizuje, że moje danie jest gotowe”
„Siadam przy stoliku, u jednej z kelnerek zamawiam pizzę neapolitańską. Nie mija dziesięć minut, jak staje przede mną BellaBot. Ma pyszczek kota, a na nim wielkie oczy i wąsy rysowane prostą kreską. Dostrzegam także kocie uszy będące elementem obudowy, która wygląda jak zmechanizowana wersja dawnych wózków restauracyjnych.” – napisała dziennikarka Gazety Wyborczej. Dodała, że „koci pyszczek migotaniem sygnalizuje, że danie jest już gotowe do odbioru. Kiedy zabieram talerz z jednej z wbudowanych w jego korpus tacek, robot powoli się oddala, żeby kontynuować swoją pracę.”
Kot-robot jako kelner. A co, jeśli ktoś ma alergię na zastępowanie ludzi robotami?
Nie u wszystkich jednak mechaniczny mruczący i miauczący kelner wywołuje pozytywne wrażenie. Niektórzy dość alergicznie reagują na koty-roboty, które zajmują miejsce ludzi. W komentarzach pod facebookowym postem „Dzielnej 43” pojawiły się więc także głosy krytyki bądź rezygnacji z obsługi przez automatycznego kelnera.
„Czy jest możliwość rezygnacji z ‚obsługi’ przez maszynę?” – zapytał internauta.
Inny stwierdził, że „oprócz tego, że właściciel zaoszczędzi na pensjach dla obsługi, nie widzi zalet„. ” Jeszcze jako ludzkość będziemy płakać za ludzką obsługą w kasach sklepów czy człowiekiem-kelnerem” – dodał komentator.
Restauracja wyjaśnia jednak, że „nikt na niczym nie oszczędzi”. – Bella tylko dowozi zamówienia do stolika i w ten sposób pomaga kelnerom. Nie ma funkcji przyjęcia zamówienia, umycia szklanki, nalania piwa czy napoju – poinformowała w komentarzu restauracja Dzielna 43.
BellaBot. W jaki sposób mechaniczny kot porusza się po restauracji?
Mechaniczny kot został zaprogramowany tak, aby rozpoznawał układ stolików w restauracji. Pracownicy kuchni „ładują” zamówienia na cztery półki indukcyjne robota i wpisują odpowiedni numer stolika. Wysyłają w ten sposób bota do sali restauracyjnej, aby dostarczył zamówienie. „Twoje jedzenie jest tutaj!” – oznajmia bot-kot.
Koci robot wie, gdzie jest dzięki systemowi punktów odniesienia, który jednoznacznie wyznacza pozycję robotycznego kelnera. Co to oznacza? Na suficie znajdują się specjalne nalepki, które są bardzo dobrze czytelne dla robota. Mechaniczny kot przez kamerę „widzi” nalepki na suficie i dzięki nim odczytuje swoje położenie z dokładnością co do centymetra. Co więcej, robot na bieżąco skanuje swoje otoczenie, więc jeśli ktoś „wejdzie mu w drogę” zatrzyma się i poczeka, aż obiekt przesunie się. Będzie przy tym podejmował próby wyminięcia takiej osoby, a także zacznie informować, że „musi pracować”. Uzbrojone w czujniki 3D, zwinne BellaBoty potrafią omijać wszelkie przeszkody, aby dotrzeć do przydzielonych im stolików. Wystarczy umieścić na nich brudne naczynia, a boty zaniosą je do punktu mycia naczyń.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, kot-robot obsługuje gości za darmo. Łódzka restauracja otrzymała urządzenie bez ponoszenia kosztów zakupu i użytkowania, a mechanicznego mruczka zaprogramowała i dostarczyła firma LSI Software.
Zapisz się do newslettera Koty.pl i otrzymuj ciekawe treści przed innymi!
Zobacz powiązane artykuły
19.11.2024
Jak odróżnić żbika od kota domowego?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Choć żbik (Felis silvestris) i kot domowy (Felis catus) są bardzo blisko spokrewnione to istnieje wiele różnic, które pozwalają je odróżnić. Dla osób mniej obeznanych z dziką przyrodą zadanie to może być trudne, ponieważ wiele pręgowanych kotów domowych przypomina żbiki. Dokładne obserwacje mogą pomóc w identyfikacji. Spójrzmy więc na cechy, które warto wziąć pod uwagę, aby bezbłędnie rozpoznać dzikiego żbika od kota domowego.
undefined
29.10.2024
5 dowodów na to, że starsze koty są niesamowite
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Rozczulają nas słodkie kocięta, ale nie należy lekceważyć kocich seniorów – sprawdźcie, dlaczego!
undefined
25.10.2024
Lampart Plamisty – piękno, siła i tajemnica w jednym
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Lampart plamisty (Panthera pardus) to jedno z najbardziej majestatycznych zwierząt na naszej planecie. Jego elegancja, zwinność i imponująca szata sprawiają, że trudno przejść obok niego obojętnie. Ten dziki kot, choć doskonale przystosowany do życia w dziczy, zmaga się z coraz większymi zagrożeniami. Co warto wiedzieć o lamparcie plamistym, który mimo swojej siły potrzebuje naszej ochrony?
undefined