Jakich dźwięków nie lubią koty?

Kocie uszy to bardzo czułe narzędzia – są w stanie wychwycić dźwięki o częstotliwości do 60 kHz. Dla porównania ludzki zakres słyszalności sięga maksymalnie ok. 20 kHz. Nie jesteśmy w stanie usłyszeć, jak np. komunikują się myszy. Za to nasze koty nie mają z tym większego problemu. Są w stanie precyzyjnie określić położenie myszy z odległości nawet 10 metrów, co ułatwia im polowanie na gryzonie. Jednak tak dobry słuch czasem oznacza dla mruczka nieprzyjemności. Niektóre odgłosy normalne dla ludzi wyjątkowo denerwują naszych pupili. Warto wiedzieć, jakich dźwięków nie lubią koty, aby zapewnić zwierzakowi komfort.

Jakich dźwięków nie lubią koty?

Zdarza się, że wcześniej zrelaksowany kot nagle z niezadowoleniem opuszcza pomieszczenie. Co się stało? Taka sytuacja prawdopodobnie wynika z faktu, że zwykły dla nas dźwięk przestraszył naszego kota. Część takich odgłosów generujemy sami, nie mając świadomości, że nasz zwierzak odbiera je zgoła inaczej niż my. Poniżej zebraliśmy dźwięki, które mogą razić wrażliwy słuch mruczka i wpływać na jego samopoczucie. Sprawdź, czego warto unikać i jak ułatwić kotu życie.

1. Dźwięki o wysokiej częstotliwości

Ustaliliśmy już, że koty potrafią odbierać dźwięki, których są niesłyszalne dla ludzi. Warto o tym pamiętać, bo korzystamy na co dzień z wielu urządzeń, które mogą emitować irytujące dla mruczka odgłosy. Ekrany komputerowe i telewizyjne, elektroniczne piloty – to tylko kilka przykładów obiektów, które mogą być dla kota „hałaśliwe”. Warto bacznie obserwować zachowanie pupila – jeśli w reakcji na uruchomienie jakiegoś urządzenia twój kot zaczyna wokalizować albo ucieka z pokoju, prawdopodobnie nie czuje się bezpieczny w tym otoczeniu.

Ponadto szczególną uwagę warto przywiązywać do ultradźwięków – lepszy słuch mruczka bez trudu je wychwytuje, a one same są trudne do zniesienia dla zwierzaka. Dotyczy to m.in. ultradźwiękowych oczyszczaczy czy nawilżaczy powietrza.

2. Głośne i hałaśliwe odgłosy

Muzyka włączona na cały regulator to bardzo kiepski pomysł, jeśli w pobliżu znajduje się mruczek. Kawałki naszego ulubionego zespołu mogą być katorgą dla wrażliwych uszu pupila – nie każmy mu tego znosić i włóżmy słuchawki. Zdecydowanie lepiej koty znoszą np. muzykę klasyczną czy rozmaite szumy pochodzące wprost z natury, np. nagrany szum oceanu czy deszczu. Pamiętajmy jednak, że nadal nie może to być głośna muzyka.

3. Dźwięki przypominające syczenie

Wszystko, co przypomina odgłos syczącego kota, może stresować twojego mruczka. W kociej komunikacji syk jest powiązany z negatywnymi emocjami i ma funkcję ostrzegająco-odstraszającą. Wiele kotów nie lubi więc odgłosów wydawanych przez produkty w formie sprayu, takich jak środki do mebli, lakier do włosów, spryskiwacze do roślin itd. 

4. Nieoczekiwane dźwięki

Dzwonek do drzwi, domofon, brzdęk upadającej szklanki, przejeżdżający za oknem motocykl – koty bardzo nie lubią byś zaskakiwane i reagują nerwowo na nagłe odgłosy. To jeden z powodów, dla których wiele mruczków unika małych dzieci – maluchy często wydają z siebie niespodziewane, głośne krzyki, które większość kotów zwyczajnie odstraszają od ich towarzystwa.

5. Burze i dźwięki natury

Na początku warto zaznaczyć, że nie wszystkie koty boją się burzy. Część z nich wręcz uwielbia obserwować rozświetlane błyskawicami niebo. Burze czy inne zjawiska, na które nie mamy wpływu, bo są nieodłącznym elementem świata przyrody, mogą sprawiać dyskomfort zwierzętom lękliwym. Zdarza się też, że kot skojarzy sobie np. burzę czy silny wiatr z czymś nieprzyjemnym, przez co każde takiego zjawisko wywołuje u niego stres.

Warto pamiętać, że na takie źródło dźwięków nie mamy wpływu. Możemy jedynie zmniejszyć kocią reakcję przez pracę pod okiem behawiorysty albo stosowanie preparatów wyciszających. Gdy znamy przyczynę kociego stresu, łatwiej jest jednak znaleźć rozwiązanie.

Wiedząc, jakich dźwięków nie lubią koty, powinniśmy je lepiej zrozumieć. To też prosta droga do wyeliminowania niektórych bodźców dźwiękowych z otoczenia albo przemyślenia zakupów pewnych sprzętów, np. ultradźwiękowych. Wprawdzie nie wszystkie drażniące odgłosy da się wyeliminować, ale dobrze mieć na uwadze komfort mruczka. Pamiętajmy: on słyszy znacznie więcej niż my.