08.03.2024
Room 8. Opowieść o kocie, który adoptował klasę
Ewa Potępa
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
Na rogu Baxter Street i Echo Park Avenue w Los Angeles znajduje się szkoła Elysian Heights. Jeśli będziecie w jej pobliżu, uważnie patrzcie pod nogi – na chodniku, tuż przy samym ogrodzeniu, wydrapane jest wyznanie miłosne do… kota. Kota, który 50 lat temu postanowił uczynić z tej szkoły swój dom.
fot. Canva/Koty.pl
Niecodzienny gość
Szkoła podstawowa Elysian Heights znajduje się w Echo Park – dzielnicy Los Angeles w Kalifornii, położonej zaledwie 5 km od centrum miasta. To właśnie tu w 1952 roku postanowił zawitać duży, pręgowany kot. Pewnego dnia po prostu pojawił się w szkole, wkroczył do pomieszczenia, w którym lekcje miała szósta klasa i jak gdyby nigdy nic usadowił się na ławce. Dał się pogłaskać i przyjaźnie, lecz nieco wyczekująco popatrzył po zgromadzonych. Nieco zdziwiona całą sytuacją nauczycielka nie wiedziała, jak zareagować. Pozwolić mu zostać? Przegonić? Zgłosić sytuację woźnemu? Jej rozważania przerwał głos dziecka, które z troską w głosie powiedziało, że jest to najchudszy kot, jakiego kiedykolwiek widziało.
Puste pudełka śniadaniowe
Kocur mimo swoich pokaźnych rozmiarów rzeczywiście miał zapadnięte boki. Nauczycielka zgodziła się, by uczniowie poczęstowali go mlekiem. Kiedy zadzwonił dzwonek, zachwycony skrupulatnie wylizywał miseczkę. Po przerwie, kiedy dzieci wróciły do klasy, ze zdziwieniem odkryły, że część z ich pudełek śniadaniowych została otwarta, a ich zawartość… zniknęła. Główny podejrzany jak gdyby nigdy nic spał na biurku nauczyciela. Obudził się akurat na przerwę na obiadową i razem z klasą udał na stołówkę.
Tam okazało się, że był naprawdę głodny – z wdzięcznością przyjmował kolejne smakołyki. Kiedy zaspokoił pierwszy głód, ponownie zapadł w sen. Gdy się obudził, lekcje dobiegły końca. Razem z uczniami wyszedł z klasy, przeszedł przez plac zabaw i wyszedł przez bramę. Zarówno dzieci, jak i nauczyciele byli przekonani, że widzą go pierwszy i ostatni raz. Jakież było ich zdziwienie, kiedy następnego dnia, równo z początkiem lekcji, kot pojawił się znowu...
Sala numer 8
Kot pojawił się również za dwa dni. I za trzy... Wkrótce stało się jasne, że bury kocur wybrał tę właśnie szkołę na swój nowy dom. I chociaż zwykle to ludzie adoptują zwierzęta, tym razem to mruczek postanowił zaadoptować… szkołę.
Mimo początkowych obaw zwierzak szybko został oficjalnym członkiem szkolnej społeczności. Nadal jednak nie miał imienia. Kiedy więc jeden z uczniów zaproponował, by nadać mu imię Room 8 (po polsku „sala numer 8”), bo właśnie ten pokój szczególnie upodobał sobie futrzasty student, pomysł szybko się przyjął.
Stanowisko: karmiciel
Room 8 został oficjalną maskotką Elysian Heights. Zwykle można było go spotkać, gdy przechadzał się korytarzami lub ucinał sobie drzemkę na którymś z biurek. W szkole obowiązywała zasada: „nie zawracać kotu głowy”. Gdy obecność kocura za bardzo zakłócała zajęcia, wyznaczona do tego zadania osoba delikatnie przenosiła go do innej klasy.
Ulubioną porą Room 8 pozostała przerwa obiadowa. Z wychudzonego kota ze zmierzwionym futerkiem szybko zamienił się w pulchnego kocura z błyszczącą sierścią. Aby zapobiec dalszemu przybieraniu na wadze, dyrekcja wyznaczyła specjalne stanowisko „karmiciela”. „Karmicielem” mianowany był zawsze ktoś z szóstej klasy. Uważano to za najważniejszą rolę, jaką uczeń mógł piastować w szkolnej hierarchii. Wydawanie posiłków dla Room 8 odbywało się zawsze w pokoju nauczycielskim – dodatkowo podnosiło to tylko rangę karmiciela, który na tych parę chwil miał wstęp do tej niedostępnej zwykle dla uczniów przestrzeni.
Pojawiał się i znikał
Nikt nie wiedział, dokąd Room 8 udawał się po lekcjach ani gdzie znikał w wakacje. Ówczesny dyrektor, prywatnie wielki miłośnik zwierząt, dowiedział się, że kocur urodził się prawdopodobnie w 1947 roku. Oznaczało to, że kiedy pierwszy raz zawitał do szkoły, miał około 5 lat. Dyrektor dowiedział się również, że mruczek prawdopodobnie mieszkał niedaleko szkoły, jednak przez to, jak źle traktowany był w swoim domu, postanowił na własną łapę znaleźć nowe lokum i nowych opiekunów.
Niezależnie od tego, gdzie znikał, kiedy szkoła była zamknięta, pierwszego września zawsze stawiał się na lekcje.
Rosnąca popularność
Chociaż uczniowie i nauczyciele szybko przywykli do obecności kota w szkole, to poza murami Elysian Heights jego postać wzbudzała wiele emocji. Historię Room 8 szybko podchwyciły media. Najpierw lokalne, a potem krajowe. Sława zwierzaka rosła, a on sam zaczął pojawiać się jako gość na lokalnych wystawach kotów. Był również mianowany honorowym członkiem różnych organizacji.
W 1962 roku magazyn Look opublikował trzystronicowy artykuł na jego temat, zatytułowany: „Room 8: The School Cat”. Mruczek wystąpił także w filmie dokumentalnym „Big Cat Little Cat”. W 1966 roku dwie nauczycielki, Virginia Finley i Beverly Mason, wydały książkę dla dzieci pod tytułem „A Cat Called Room 8”. Amerykański muzyk Leo Kottke skomponował utwór instrumentalny zatytułowany „Room 8”, który znalazł się na jego albumie Mudlark z 1971 roku.
Aleja sław
W 1964 roku Room 8, na wzór hollywoodzkich sław, pozostawił w cemencie odcisk swoich łapek. Szkolny dozorca Sam Ross, który darzył kota szczególną sympatią, zachęcał go delikatnie, by wszedł w mokry cement. Room 8 – jak na celebrytę przystało – przeszedł po wylewce z dumnie uniesioną głową. Chociaż czas zatarł już odciski łapek, to przy szkole wciąż można znaleźć tablice z napisem „Room 8 – kot szkolny”. Są tam też wydrapane w płytach chodnikowych wspomnienia i wyznania uczniów, kierowane do ukochanego zwierzaka.
Co roku Room 8 znajdował się na szkolnych zdjęciach. Zaszczyt pozowania z kotem przypadał rokrocznie „karmicielowi” z szóstej klasy.
Listy od fanów
U szczytu sławy Room 8 otrzymywał mnóstwo korespondencji od fanów. Listy były adresowane często: „do Room 8, Los Angeles, Kalifornia” lub „Kot, Los Angeles, Kalifornia” – a mimo to trafiały w łapki adresata. W sumie Room 8 otrzymał ponad 10 000 listów!
Dzieci z piątej i szóstej klasy reprezentowały kocura – odpisywały na listy i podpisywały je stempelkiem z odciskiem kociej łapki. W niektórych listach fani wysłali kotu nawet niewielkie kwoty – pieniądze te były przeznaczone na znaczki pocztowe oraz nowe książki do szkolnej biblioteki.
Problemy zdrowotne
Mimo regularnych wizyt u weterynarza wraz z upływem lat stan Room 8 zaczął się pogarszać. Najpierw zaczął tracić zęby, potem został mocno kontuzjowany podczas kociej walki. W 1964 roku nabawił się zapalenia płuc – jego stan był bardzo poważny. Na szczęście dzięki interwencji pracowników szpitala dla zwierząt Lockhart kocur wrócił do zdrowia.
Im był starszy, tym chętniej korzystał z gościnności przyjaciół szkoły i sąsiadów. Szczególną troską otoczyła go rodzina Nakano. Wspomniany wcześniej dozorca, Sam Ross, również dbał o niego, jak mógł – przenosił go nawet na drugą stronę ulicy, żeby mieć pewność, że kot bezpiecznie dotrze do celu. Jednak wciąż zdarzało się, że Room 8 w typowo kocim stylu znikał na paręnaście godzin, żeby odnaleźć się następnego dnia podczas drzemki w ogrodzie jednego ze szkolnych sąsiadów. Im jednak był starszy, tym bardziej doceniał towarzystwo życzliwych mu ludzi.
Ostatnie pożegnanie
Room 8 zmarł podczas zajęć szkoły letniej 13 sierpnia 1968 roku. Dożył sędziwego wieku 21 lat. Przez całe życie wiernie towarzyszył kolejnym rocznikom uczniów – był przy nich w radosnych i smutnych chwilach, obserwował ich wzloty i upadki. Był ukochanym zwierzakiem całej dzielnicy Echo Park.
Room 8 został pochowany w Los Angeles Pet Memorial Park w towarzystwie najbliższych – w tym rodziny Nakano, która otoczyła go opieką przez ostatnie lata życia. Przyjaciele złożyli na jego mogile bukiecik z róż i goździków – kwiatów, które szczególnie lubił wąchać. Jego grób został udekorowany pięknym nagrobkiem, na który fundusze w całości zebrali uczniowie.
Spadek po kocie
Uczniowie, ich rodzice i nauczyciele nie pochowali zwykłego zwierzaka, lecz przyjaciela, który dotrzymywał im towarzystwa przez lata. Wiadomo było, że jego postać nigdy nie zostanie zapomniana. Dlatego, gdy w listopadzie, parę miesięcy po jego śmierci, w lokalnym szpitalu ortopedycznym zorganizowano zbiórkę funduszy na nowe łóżka – zbiórka została nazwana „Room 8”, a pierwsze datki wpłaciły dzieci z Elysian Heights.
W 1972 roku powstała Fundacja Room 8 Memorial Cat, która działa do dziś. To schronisko, które nie wyraża zgody na uśmiercanie niechcianych zwierząt i w całości utrzymuje się z datków. Ciężko wyobrazić sobie piękniejszy sposób na uczczenie pamięci wyjątkowego kota.
Room 8 – wciąż niezapomniany
Chociaż od śmierci Room 8 minęło już ponad 50 lat, to pamięć o nim jest wciąż żywa. W sekretariacie szkoły Elysian Heights wisi jego portret, ściany szkoły ozdabiają liczne murale z podobizną kota. Co roku uczniom pierwszych klas czytana jest książka o dawnym szkolnym kocie. Historia o kocie, który pewnego słonecznego dnia wszedł do szkoły i nie opuścił jej przez kolejne 16 lat, nigdy nie zostanie zapomniana.
Miłośniczka dobrego jedzenia i podróży. Za punkt honoru stawia sobie pogłaskanie każdego napotkanego kota. W poprzednim życiu była Pandą Wielką.
Zobacz powiązane artykuły
16.10.2024
Pchełka – kotka, która straciła w powodzi łapkę, ale nie nadzieję
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Wrześniowa powódź, która nawiedziła południowo-zachodnią Polskę, dotknęła nie tylko ludzi, ale także bezbronne zwierzęta. Woda zalała kolejne miejscowości, niosąc ze sobą ogromne zniszczenie. W takich momentach zwierzęta stają się całkowicie zależne od ludzkiej pomocy. Wśród tych ofiar znalazła się Pchełka – mała kotka, której życie diametralnie się zmieniło. Historia Pchełki jest jedną z tych, które poruszają serca i przypominają, że nawet w najgorszych chwilach warto walczyć o każde życie.
undefined
12.02.2024
„Dbajcie o odpowiednie zabezpieczenie domu”. Kot utknął w ścianie podczas remontu
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Kot o imieniu Chichi utknął w ścianie między pierwszym a drugim piętrem. Szybka interwencja strażaków uratowała go z opresji.
undefined
06.02.2024
„Na jego widok pękło mi serce”. Poruszająca historia kota ze zmiażdżonymi łapkami
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Zmiażdżone łapki i niewyobrażalne cierpienie – tak w skrócie możemy opisać historię Bursztynka. Przyczyny obrażeń, których doznał, pozostają niewiadome. Niepewne są też rokowania dotyczące jego zdrowia.
undefined